Źródło: Szematyzm historyczny ustrojów parafjalnych dzisiejszej Archidiecezji Poznańskiej Poznań 1935
Autor: ks. kanonik Stanisław D. Kozierowski
Zachowano oryginalną pisownię.
KREROWO, w. na płn.-zach. Środy nad strumieniem, zwanym pewnie niegdyś Olszycą, nazwane od Kryra (kryr = krzyk gęsi, łabędzi, żórawi). Przed wiekami Awdańce posiadali tu znaczniejsze skupienie, do którego należały K., Markowice, Pieńkowice, Szczedrzykowice, dziś Szczodrzykowo, i Runowo, z tego darowali K. Benedyktynom z Lubinia, może przy uposażeniu klasztoru przez nich fundowanego. Ciekawe, że również pod Lubiniem znajdowały się Kryry, dziś urocz. Krery, Awdańce zaś Kryrscy pochodzili może z Kryr nad Gopłem (KBZW I. 422). R. 1257 (KDW I. 356, 9) sprzedał opat lubiński K. komesowi Krzystanowi i jego synom, kanonikowi pozn. Jakóbowi i Wojciechowi, zastrzegł sobie jednak dziesięcinę kmiecą, Bolesław Pobożny sprzedaż zatwierdził i włość z pod prawa pol. wyjął, r. 1277 (1. c. I. 465) sam jako właściciel części wsi odłączył ją z opola gieckiego i przydzielił do opola kostrzyńskiego, dając ją równocześnie drogą zamiany małżonce swej bł. Jolencie. Krzystanice zaś synowie proboszcza pozn. Jakóba Stefan, Jan, Jakób i Mikołaj darowali posiadłość swą K. biskupowi pozn. r. 1287 (KDW I. 578, 83), który im jako dożywocie zlecił kapitulną wieś Junikowo. Pewnie Benedyktyni założyli i uposażyli tu kościół parafjalny w pierwszej połowie XIII w. dla okolicznych wsi (w XVI w. było ich w paraf ji 7). Biskup pozn. Jan r. 1330 pomnożył uposażenie proboszcza przy kościele św. Jana Chrzciciela w K. (tytuł ten do dziś), ofiarując mu czynsz swój w małdratach i fertonach w Środzie, r. 1344 (1. c. II. 1231) postanowił tenże biskup, że obecny wikary wieczysty miał być w K. ostatni, po jego zejściu miał objąć probostwo k. kanonik pozn. i proboszcz średzki Jakób, który poprzednio z prob. Przybygniewem zamienił się na probostwo. W XV w. widzimy tu znów osobnych proboszczów jak r. 1427 Marcina Sikorę, r. 1465 Wojciecha, r. 1472 Jana, r. 1505 (AC II. 1591) Jak. z Koźminka. Mur., jednonawowy, późnogotycki przybytek stanął pewnie w XVI w., przydzielił go z dochodami bisk. Tarnowski do kolegjum wikarjuszy katedr. r. 1600 (Ł I. 345), r. 1639 zapisany jak mur., pod wezw. św. Jana Chrz. i kolacji biskupa pozn., r, 1696 pod wezw. N. Marji P., św. Jana Chrz. i Ewangelisty. Prawo prezenty ma władza duch. Dawne nazwy u K. Gaj, Koryta, Brzezinki (strumienie), u Urniszewa Wrzosy, Zdrojki, u Bieganowa Kamionka, Złyszczyny, u Januszewa Kępista, u Markowie Pieczyska, Osowagóra, Skarmirowiec, Śniatki, Samborka a. Wszemborka, również niezn. dziś Olszyce i Pieńkowice a. Pieńki.







Źródło poniższej treści: Krótki opis historyczny kościołów parochialnych, kościółków, kaplic, klasztorów, szkółek parochialnych, szpitali i innych zakładów dobroczynnych w dawnej Dyecezyi Poznańskiej przez Józefa Łukaszewicza. Tom I, 1858
Zachowano oryginalna pisownię.
XVI. Kościół parochialny w Krerowie.
Wieś Krerowo należała niegdyś do stołowych dóbr biskupów poznańskich, z których Jan IV. z Kępy założył tu kościół parochialny 1344 roku, jak uczy erekcya jego, znajdująca się w księdze przywilejów kapituły poznańskiej roku 1344 pod liczbą 97. O kościele tym wspominają wizyty Strzałkowskiego z roku 1639 i Zalaszowskiego z r. 1696. Pierwsza mówi o nim: „Krerowo wieś, w której się znajduje kościół murowany pod tytułem ś. Jana Chrzciciela, kolacyi JW. biskupa poznańskiego. Kościół ten wcielonym jest do kolegium wikarych kościoła katedralnego, poznańskiego, którzy utrzymują przy nim komendarza, wyznaczonego od officyała poznańskiego.” Druga: »Wieś Krerowo posiada kościół parochialny murowany pod tytułem N. Maryi Panny i ś. Jana Chrzciciela i Ewanielisty. Kolacya tego kościoła należała do biskupów poznańskich, jako właścicieli wsi Krerowa. Obecnie zaś należy do kolegium wikarych katedry poznańskiej, a to na mocy wcielenia kościoła wspomnionego w roku 1600 przez niegdy Najprzewielebniejszego Tarnowskiego, biskupa poznańskiego, wraz z wszelkiemi dochodami, dziesięcinami itd. do tegoż kolegium. « Kościół krerowski, pomimo tego, że jest murowanym i kilka wieków już stoi, nie zawiera podobno w sobie żadnych zgoła pomników z przeszłości.2) Wczasie rewizyi dóbr biskupich w roku 1677, kościół ten zagrażał upadkiem; nie było na nim prawie dachu, a wiązanie zgniłe i spruchniałe mogło się było lada chwila zawalić. W kilka lat potem dano na nim nowe wiązanie i przykryto.
Szkoła. Też same wizyty, Strzałkowskiego z r. 1639 i Zalaszowskiego z roku 1696 wspominają i o szkole w Krerowie. Pierwsza mówi o niej: »ks. wikarzy utrzymują rektora szkoły, dając mu pensyą; znajduje się tu dla niego i dom.« — Druga: »Jest jeszcze trzeci domek z ogrodem naprzeciwko, w którym mieszka rektor szkoły. Ten prócz swoich zwyczajnych dochodów pobiera od kolegium kks. wikarych katedralnych dwa złote, tudzież mesznego od jednego kmiecia z Krerowa wierteł żyta i tyleż owsa.« Szkołę, którą Zalaszowski w Krerowie oglądał, wybudowano w r. 1677 podług rewizyi dóbr biskupskich z tegoż roku. — W roku 1784, w czasie wizyty Rydzyńskiego już w Krerowie szkoły nie było.
Szpital. “Jest tu także i szpital ubogich, ale nie mający najmniejszego uposażenia,« — mówi wizyta Strzałkowskiego z r. 1639. Szpital ten był jeszcze w r. 1677, albowiem rewizya dóbr biskupich z tego roku mówi o nim: „Szpital jest przy tym kościele, ale bardzo zrujnowany.” Nie było go już w Krerowie podczas wizyty Zalaszowskiego roku 1696.
1)Wizyta Rydzyńskiego z r. 1784.
2)Tak przynajmniej utrzymuje ks. Robert Dyniewicz, proboszcz krerowski w roku 1828, w nadesłanym konsystorzowi opisie jego, mówiąc: „Pamiętniki (sic) przy kościele krerowskim tak z kamienia, jako i z kruszcu lub drzewach , na murach kościoła tylko jedynie dla pamięci gdzie kto pochowany się znajdują, bez wszelkiego funduszu, któryby mógł temu kościołowi służyć na użytek dalszy” — Nie mając sposobności zwiedzenia osobiście kościoła w Krerowie, nie wiem, czy w nim znajdują się nagrobki lub pomniki jakie z wieków upłynionych. Z wyrazów atoli ksiądz Dyniewicza kursywą tu drukowa nych, domyślaćby się można, że są. Dobremu temu kapłanowi chodziło tylko o dochód z pomników, a że u nas rzadko kiedy fundusz do nadgrobków jest przywiązanym, przeto też i pomniki w kościele krerowskim — jeźli jakie są— mieć go nie mogą, a więc i na uwagę ks. Dyniewicza, nie znającego innej wartości zabytków starożytności nad dochód z nich, nie zasługiwały.
Grób ks. Edmunda Banaszaka na cmentarzu parafialnym.



Groby i tablice księży na cmentarzu przykościelnym.






Spoczywają na cmentarzu przykościelnym.










